W więziennej celi dwóch wielokrotnych morderców czeka na zatwierdzenie wyroku śmierci. Zgodnie z procedurą od orzeczenia kary do jej wykonania musi upłynąć czas określony przepisami. Skazani wpadają na pomysł ustawicznego przesuwania terminu egzekucji. Dobrowolnie przyznają się do nie ujawnionych jeszcze zbrodni, co pociąga za sobą konieczność wdrożenia nowego śledztwa. A potem znowu: sąd, "czapa" i jeszcze dwa miesiące do zatwierdzenia wyroku - może w tym czasie coś się zdarzy, jakiś cud, rewolucja, nowa wojna albo nowa władza. Niestety, zasoby zamordowanych przez Kuźmę i Olesia osobników zaczynają się kurczyć. W dodatku klarowny układ ról i prosty mechanizm przedłużania życia zacina się, gdy w celi pojawia się Skazany - nie ma "czapy", a gotów jest umrzeć.