Jerzy wraca z synem do Warszawy. Pola chce złożyć Ance wizytę z okazji narodzin synka. Klemens, który miał jej towarzyszyć, w ostatniej chwili rezygnuje. Gdy kobieta wraca do mieszkania po zapomniany prezent, zastaje partnera oglądającego mecz. Jest zaskoczona. Andrzej próbuje nakłonić Beatę do uczestnictwa w życiu jego byłej żony i syna, co nie podoba się lekarce. Anka wyprowadza się od matki wbrew protestom Ireny i Andrzeja. Niepokoi ją ciągły płacz noworodka. Mania potrąca rowerem chłopaka fotografującego ptaki w parku. Okazuje się, że nieznajomy ma duże poczucie humoru. Dziewczyna zapisuje jego numer telefonu.