Jan Jura przyprowadza przed oblicze króla jeńca ze Wschowy. Schwytany mężczyzna błaga go o wypuszczenie ludzi z więzień. Ci bowiem modlili się o nadejście polskiego wojska. Tymczasem Jasiek oznajmia Kazimierzowi, że stryjowie Henryka chcą zbrojnie pomścić krzywdę bratanka. W tej sytuacji król rozkazuje Janowi Jurze ruszyć z wojskiem na armię Konrada pod Oleśnicę. Sam z Jaśkiem i Pełką spróbuje zmusić książęta do odwrotu. Na Kazimierza i jego towarzyszy napadają rycerze ścinawscy. Karl prosi Eliasza o pomoc. Chce wspomóc medyka w leczeniu bezpłodnej królowej. Tylko tak pozostanie na dworze, gdzie przebywa jego ukochana Jagna. Bolko rozmawia z Przybysławem o ataku Kazimierza na Wschowę. Nie kryje swojego rozgoryczenia. Wysyła brata na front, by pokazać, że księstwu świdnickiemu nie jest obojętna zaistniała sytuacja. Ojciec Heleny nie wyraża zgody na ślub córki z Guncelem.